Po 2 miesiącach przyszło nam pożegnać się z Brutusem :-( Okazało się, że znaczne wychudzenie to tylko jeden z wielu problemów w jego starym i zmarnowanym ciałku. Choroba nowotworowa zabierała nam go każdego dnia, z każdym dniem narażając na coraz większe cierpienie. Brutusku nie tak powinna wyglądać Twoja starość, żadne stworzenie nie powinno tego doświadczyć: głodu, choroby i utraty ukochanych. Jedyne co mogliśmy dla Ciebie zrobić to nasze serca, miękkie posłanko i pełny brzuszek, chociaż ten zdawał się być zawsze pusty. Będziemy tęsknić, ale najważniejsze, że już nie cierpisz, że już nigdy nie poczujesz głodu i bólu, że już nigdy nie będziesz sam... A kiedyś znowu się zobaczymy! Pilnuj tam z góry swojego wiernego i najlepszego przyjaciela Reksa, który był zawsze blisko Ciebie nawet w najgorszych chwilach. Może chociaż jego czekają jeszcze lepsze dni? Może uda Ci się zagadać do kogoś tam u góry? 04,11,2022

Dzień dobry mam na imię Brutus, jestem średniej wielkości, starszym psem, bo mam ok. 8-10 lat. Do schroniska trafiłem 6 września 2022 roku z interwencji, którą wykonywał OTOZ Gliwice przy ul. Św. Wojciecha. Zostałem odebrany wraz z drugim psem ze względu na brak odpowiedniego żywienia jak i warunków bytowych. Po interwencji zostaliśmy przewiezieni do Centrum Weterynaryjnego, tam zostaliśmy poddani diagnostyce oraz odrobaczeni i odpchleni. Jesteśmy na etapie przybierania na wadze, personel schroniska musiał opracować odpowiedni system żywienia z uwagi na nasz wilczy apetyt. W innym przypadku zjedlibyśmy każdą ilość jedzenia. Chętnie korzystamy z wybiegów, chodzimy z wolontariuszami na spacery, ale tak poza tym to zachowujemy się jakby nas nie było. Aktualnie ciężko mówić o naszej adopcji, gdy tak naprawdę jesteśmy na początku walki o lepsze życie. Jeśli jednak zechcesz dowiedzieć się więcej na mój temat zadzwoń pod numer tel:.(32) 271-47-97 lub napisz schronisko_zabrze@wp.pl 

https://photos.app.goo.gl/6Dqz5JFZXJEc7cVw7